Melwas Melwas
52
BLOG

10 argumentów w sprawie orderu Michnika

Melwas Melwas Polityka Obserwuj notkę 44

Można by uznać, że leniwe niedzielne popołudnie będzie czasem wolnym od politycznych wstrząsów, jednak nic bardziej mylnego. Otóż, od momentu ujawnienia przed śledzczą katarynę kulis "afery orderowej" nic już nie jest takie same. Otworzyły się bowiem oczy niedowiarkom, kaci stali się ofiarami a ofiary katami.

A wszystko przez niewinną z pozoru wypowiedź prof. Śpiewaka, który stwierdził, że:

[...]sądzę, że czy prezydent dał order, czy nie dał orderu, nie róbmy z tego sprawy jakby najważniejszej. Podkreślam: z tego, co wiem prezydent był gotów dać, przekazać informację o tym, że jest gotów dać order, Krzyż Wielki Adamowi Michnikowi i jego otoczenie czy jego koledzy przekazali: to jest za mało. To jest znowu ta sama sytuacja.

Oczywiście prawdziwy dziennikarz śledczy nie mógłby stwierdzić, że Michnik nie chciał orderu tylko na podstawie słów prof. Śpiewaka, podkreślającego, że z tego co wie Michnik nie chciał orderu. Nie można bowiem byłoby w takim wypadku stwierdzić, skąd Śpiewak wie i czy to co wie jest wiarygodne czy nie.

Nie zajmujmy się jednak niuansami. Istnieją poważne przesłanki przemawiające za tym, że Michnik nie chciał:

Po pierwsze: Marek Magierowski przecież powiedział:Ja pamiętam tylko taką sytuację, która mnie osobiście zaskoczyła, a dotyczyło to Solidarności Walczącej i jej rocznicy, kiedy to Kornel Morawiecki, którego gościłem parę godzin przed wręczeniem orderów, był przekonany, że idzie, odbiera... natomiast nie odebrał ponieważ on oczekiwał wyższego orderu niż ten, który postanowił prezydent przyznać.

Jest to fakt niepodważalny i przemawiający za tym, że Michnik orderu nie chciał. Morawiecki, Michnik dwa bratanki, do orderów i do szklanki.

Po drugie: Barbara Fedyszak-Radziejowska powiedziała: Bo ja nie wierzę, żeby prezydent pominął Adama Michnika z jakichkolwiek, ja bym powiedziała, wyłącznie własnych powodów.

Co również jest argumentem nie do podważenia. Pani Fedyszak bowiem to socjolog wsi, a na wsi zawsze wiedzą co w trawie piszczy.

Należy również dodać, iż nie wierzy w winę Prezydenta Tomasz Sakiewicz, a Tomasz Sakiewicz pisze listy do Papieża, więc wie w co wierzy.

Po trzecie: Przemysław Gosiewski powiedział, że o to, dlaczego Michnika nie było dziennikarze powinni pytać samego Michnika (patrz po czwarte), co jednoznacznie świadczy o tym, że Michnik nie chciał przyjść.

Gdyby bowiem Michnik chciał przyjść poseł Gosiewski zwaliłby winę na Lecha Kaczyńskiego, bo jest uczciwym człowiekiem i za nic ma więzy partyjne.

Po czwarte: Michnik powiedział, że: Nie wiem, dlaczego nie zostałem zaproszony, widocznie pan prezydent uznał, że tak będzie słusznie i sprawiedliwie.

A każdy uczciwy Polak wie, że Michnik zawsze kłamie i prawdy nie mówi, nawet jak mówi, że kłamie i prawdy nie mówi, więc teraz kłamał też na pewno, a więc to znaczy, że pan Prezydent Michnika zaprosił był.

Do tego TVN mówi, że prezydent nie zaprosił, a TVN kłamie nawet częściej niż Michnik, więc Michnik tym bardziej był zaproszony.

Po piąte: Pan Prezydent przecież podczas przemowy powiedział o Michniku, co świadczy o tym, że go lubi i szanuje i na pewno chciałby mu wręczyć order.

Co prawda lewacy (jakiś Rulewski z lewackiej PO) mówi, że Marzec '68 bez Michnika jest jak róża bez kolców, ale wiadomo, że lewacy kłamią i wszyscy wiemy, kto tu jest różą, a kto kolcem i gdzie ten kolec się znajduje.

Po szóste: Logika przemawia za Kaczyńskim. Jak słusznie bowiem zapytała kataryna, czy bardziej uczciwy jest:

odp a) Kaczyński, który chciał odznaczyć Michnika?

odp b) Michnik, który uznał, że order jest zbyt mało prestiżowy i postanowił ukarać prezydenta nagonką zorganizowaną przez swoich pracowników i stronników?

odp c) obie odpowiedzi są prawidłowe

odp d) żadna z odpowiedzi nie jest prawidłowa

Po siódme: Otoczenie prezydenta albo milczy (Michał Kamiński) albo mówi, że Michnik powinien był być w pałacu (Ewa Juńczyk-Ziomecka), co jednoznacznie wskazuje (szczególnie milczenie), że Michnik był zaproszony, ale odmówił.

Kancelaria pana Prezydenta jest bowiem znana z tego, że unosi się ponad podziałami i jest bardzo honorowa, więc na pewno przemilczałaby taką kompromitację Michnika tak jak przemilczała haniebny fax ministra Sikorskiego czy haniebne remonty HGW.

Po ósme: Pan Prezydent nie ma oporów z zapraszaniem. Zaprosił na uroczystości nawet osobę, która od 15 lat nie żyję, co świadczy o jego wielkodusznym nastawieniu, więc czemu miałby nie zapraszać Michnika, który żyje nadal?

Po dziewiąte: Pan Prezydent nie jest osobą małostkową. Nie obraża się na ludzi. Nieprawda, że nie chciał rozmawiać z prezydentem Litwy i przed szczytem trójkąta weimarskiego naprawdę miał problemy żołądkowe, a swojej znajomości z Pawłem Zalewskim nie uznał za zakończoną.

Po dziesiąte (patrz po czwarte): Michnik jest Żydem, a wszyscy Żydzi kłamią (ci lewaccy łgają brzydko), z wyjątkiem Pawła Śpiewaka, który jest Żydem, ale nie kłamie jak Żyd.

Argumentów widać jest mnóstwo. Ale mądrej głowie dośc dwie słowie, więc większości powinien wystarczyć cytat prof. Śpiewaka. Trochę się jednak intelektualnie wyczerpałem, więc wnioski pożyczę od Junony i Kataryny:

W skrócie:

* nie było celowego, całkowite pominięcia Michnika
* wiadomo już co miał na myśli Gosiewski (nie wiem czy teraz tylko, czy zawsze)
* Lech Kaczyński jest bezbronny
* Michnik nie chciał orderu, Kaczyński chciał mu dać, ale mu Michnik nie pozwolił, a otoczenie Prezydenta też chciało dac, ale nie chciało kompromitować Michnika który nie chciał.

Melwas
O mnie Melwas

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka